Aura zimowa zainspirowała mnie do
przygotowania mydła, które ukoi zmarzniętą i szarą od braku słońca skórę.
Tym razem przygotowałam mydło na bazie mleka i miodu, ale „głównym
bohaterem” tego mydła jest wosk pszczeli, którego dodałam w tym przepisie aż
30g (wosku pszczelego dodaję w produkcji mydła tylko 5-10g i w zasadzie głównie
w celu konserwacji mydła).
Bardzo lubię wartości
pielęgnacyjne wosku pszczelego. Jest to, obok miodu, doskonały składnik
kosmetyczny, który bardzo dobrze nawilża, wygładza i pielęgnuje skórę ciała i
włosów. Zawiera on mnóstwo wartościowych mikroelementów i witamin (proteiny,
lipidy, sole mineralne, naturalne ekstrakty i oleje roślinne) i posiada silne właściwości
lecznicze w przypadku każdego rodzaju problemów skórnych, przyspieszając
gojenie ran.
Mydło przygotowałam na bazie
mleczka UHT 7%, ponieważ najlepsze mydła mleczne powstają z tłustego mleka.
Składniki:
400g oliwy z oliwek Pomace
125g oleju z pestek winogron
300g oleju kokosowego
30g wosku pszczelego (naturalnego
od pszczelarza)
114g NaOH
290g mleczka UHT 7%
1 łyżka miodu gryczanego (lub
innego)
Przepis przygotowałam tak, aby
mydło było bardzo nawilżające (10% nadmiaru tłuszczu).
Moja recenzja mydła po użyciu:
Mydło jest bardzo nawilżające,
daje intensywną i kremową pianę, jest bardzo miłe w użyciu, nie trzeba już
dodatkowo nawilżać skóry innymi kosmetykami. Pachnie przyjemnie miodem, a jego
kolor zależy od rodzaju wosku i miodu, jakie dodacie (ja użyłam żółtego
naturalnego wosku i bardzo ciemnego miodu gryczanego, stąd moje mydło wyszło
dość ciemne). W efekcie powstała minimalistyczna, rustykalna kostka. Nie jest to mydełko bardzo wydajne, ponieważ mydełka mleczne dość
szybko się zużywają, ale ja osobiście lubię szybko wymieniać mydlane kostki.
Czas na prezentację wyniku tego
eksperymentu:
Mydełko jest dostępne do
wypróbowania na DaWanda obok innych moich przepisów.
* * * *
Dziękuję, że do mnie zaglądacie i
życzę Wam wspaniałych świątecznych przygotowań! J