Źródło: http://cococollection.blogspot.com/2012/03/zbawienna-moc-olejkow-olejki-eteryczne.html
Jest
okres zimowy, a więc wirusy czepiają się nas chętniej niż zwykle, nasze
samopoczucie podupada i to zainspirowało mnie do przygotowania dla Was postu o
olejkach eterycznych. Mają one bowiem zbawienny wpływ na nas i według mnie
powinno się je dopisać do zimowej listy zakupów, obok grejpfrutów i oliwy z
oliwek – słynnych zimowych polepszaczy nastroju :).
Zastosowanie
naturalnych olejków eterycznych jest bardzo szerokie. Stosuje się je głównie w
celach kosmetycznych, leczniczych, w aromaterapii i ziołolecznictwie. Olejki
otrzymuje się w procesie destylacji roślin aromatycznych, w którym poddaje się
je działaniu pary lub poprzez macerację tłuszczami. Trzeba rozróżnić naturalne
olejki eteryczne od tych syntetycznych. Czasami jest to trudne – ja sama dałam
się nabrać kilkakrotnie. Żeby tego uniknąć, kupujmy olejki w aptekach i
sklepach np. internetowych, które specjalizują się w kosmetyce naturalnej, czy
aromaterapii. Olejki sprzedawane w supermarkecie niestety dalekie są od
naturalności. Najlepiej sprawdźcie na ulotce, czy dany produkt nadaje się do
stosowania na skórę, w kąpieli, czy do masażu.
Wybór
olejków jest bardzo szeroki, ale wiele z nich jest bardzo wszechstronnych i
wcale nie trzeba mieć ich dużo. Wystarczy wybrać takie, które zaspokoją nasze
potrzeby. Ja wyodrębniłam kilka grup olejków zgodnie z ich właściwościami.
Pierwszą taką grupą są olejki na poprawę naszego psychicznego samopoczucia, np., jeśli żyjemy w
ciągłym stresie, łapiemy stany depresyjne albo po prostu jesteśmy homeopatami i
przygnębia nas zła pogoda, sięgnijmy po olejek bazyliowy, bergamotkowy, goździkowy
lub lawendowy (według mnie lawendowy jest absolutnym must have w każdym domu!
Leczy dosłownie wszystko :)). Jeśli
czujemy się, jakby uszło z nas życie, wyczerpały się zasoby energii słonecznej,
jesteśmy senni itd. – tu pomogą olejki pobudzające i stymulujące układ
odpornościowy, np. rozmarynowy lub tymiankowy, czy też cynamonowy lub
goździkowy.
Na
problemy skórne w okresie zimowym, np. opryszczkę, czy liszaje (ja miewałam je np.
na dłoniach, jeśli zmarzły), sprawdzi się olejek bergamotkowy.
I
ostatnia największa grupa olejków, które pomogą nam zwalczyć przeziębienia, np. infekcje dróg oddechowych
(kaszel, ból gardła) oraz odkazić nasz organizm to olejek cynamonowy, z drzewa
herbacianego, eukaliptusowy, sosnowy, z mięty pieprzowej etc.
Jak je
stosować?
Są trzy
najpopularniejsze zabiegi, jakie możemy sobie wykonać w domowym zaciszu używając olejków eterycznych:
inhalacje, kąpiele i masaże (tu raczej będziemy potrzebować pomocy jakiegoś dobrego
duszka :)).
Inhalacje możemy wykonać chociażby przy użyciu kominka ceramicznego. Wystarczy
wlać do niego trochę wody, wkropić kilka kropli olejku, które parują pod
wpływem ciepła zapalonej świeczki. Nasze pomieszczenie wypełni piękny aromat
olejku i uleczy nasze cierpienia, uspokoi i wyciszy. Można stosować kąpiele z udziałem jakiegoś olejku, który działa podwójnie – olejek wnika
przez skórę i nasze drogi oddechowe. Wystarczy do wanny z ciepłą wodą dodać
10-15 kropli i cieszyć się aromatyczną kąpielą przez nie więcej niż 30 min (olejki
mają silne działanie). Zabieg
masażu wymaga rozcieńczenia olejku w jakimś oleju roślinnym (np. z pestek
winogron, czy kokosowym) lub balsamie do ciała w niewielkim stężeniu (kilka kropel
na łyżkę mazidła) i można już masować obolałe partie ciała, np. podczas bóli
reumatycznych lub menstruacyjnych.
Olejki u
niektórych osób mogą wywoływać reakcję alergiczną, dlatego warto wykonać sobie
test na skórze. Nie powinny być też stosowane przez kobiety w ciąży.
I to tyle z ogólnych informacji o olejkach do stosowania solo. Dobranoc :).
Wszyscy chwalą olejek lawendowy, ale ja nie mogę się przemóc do jego zapachu. Po prostu mi się nie podoba. Natomiast skusiłaś mnie do wypróbowania bergamotki ;)
OdpowiedzUsuń