niedziela, 1 marca 2015

Przepis na pastę na wypryski (z woskiem, olejkiem herbacianym i zieloną glinką)



Jeżeli chodzi o domowe sposoby na wypryski, z pewnością każdy zna ich wiele. A jeśli nie próbuje walczyć z niedoskonałościami domowymi metodami, to z pewnością sięga po kremy i pasty na wypryski ze sklepowych półek. Ja pokusiłam się o przygotowanie takiej domowej pasty, która nie tylko wysusza niedoskonałości, ale przede wszystkim działa przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie. Pastę wypróbowałam na sobie i muszę przyznać, że działa już po pierwszym użyciu.

Kluczowymi składnikami w mojej paście są wosk pszczeli, olejek z drzewa herbacianego i glinka zielona. Masło avocado możecie zastąpić innym twardym masełkiem. Twardym, dlatego, że ma to wpływ na konsystencję produktu końcowego. Będzie to pasta, a nie krem. Wybrane przeze mnie składniki działają przeciwzapalnie, bakteriobójczo, przyspieszają gojenie ran i jednocześnie nie zatykają porów. Glinka dodatkowo odtłuszcza, regeneruje i hamuje namnażanie się bakterii fermentacyjnych i gnilnych, co z kolei sprawia, że możliwe jest głębsze oczyszczenie skóry.

Składniki:

10g wosku pszczelego
20g masła avocado (lub innego twardego masła kosmetycznego)
20 kropli olejku eterycznego z drzewa herbacianego
1 łyżeczka glinki zielonej


Jak przygotować?

Do wyparzonego wrzątkiem garnuszka (pamiętajmy o odkażaniu naszych przyrządów przy produkcji domowych kosmetyków!) wsypujemy wosk pszczeli (im mniej przetworzony, tym lepiej), dodajemy wybrane masło do ciała i podgrzewamy na niewielkim ogniu do momentu rozpuszczenia składników. Następnie czekamy, aż nasze oleje wystygną do temperatury pokojowej, po czym dodajemy olejek herbaciany oraz glinkę i mieszamy. Wosk jest tu najtwardszym składnikiem i pod jego wpływem nasza pasta szybko zastygnie. Produkt końcowy będzie miał konsystencję dość zwartą, nie kremową. Pastę przekładamy do wyparzonego wrzątkiem słoiczka i przechowujemy w łazience (wosk pszczeli ma bardzo długą żywotność, dlatego nie trzeba jej trzymać w lodówce).

Jak stosować?

Pasta jest dość twarda, ale plastyczna. Należy ją ogrzać trochę w palcach i nałożyć na miejsce, które chcemy „wyleczyć”. Nie jest to krem, więc nie wchłonie nam się natychmiast w skórę, dlatego zamiast wsmarowywać ją w skórę, należy pozostawić jej grubszą warstwę na kilka godzin. 

A Wy macie takie swoje domowe przepisy na Wasze problemy skórne? Może coś polecicie?

2 komentarze:

  1. Ja na problemy skórne używam czasem olej kokosowy bio planet, działa przeciwbakteryjnie i faktycznie pomaga :)

    OdpowiedzUsuń